Zabawki na szydełku – co warto wiedzieć przed zrobieniem pierwszej przytulanki
Tworzenie zabawek na szydełku może dostarczyć mnóstwa radości. Już samo wybieranie wzorów i szukanie inspiracji jest bardzo przyjemnym procesem. A co dopiero wręczenie przytulanki swojemu dziecku! Chciałabym, żeby każdy z moich czytelników i czytelniczek miał możliwość sprawdzenia tego na własnej skórze. Z tego powodu postanowiłam stworzyć bezpłatne wyzwanie, podczas którego nauczysz się, jak stworzyć swoją pierwszą zabawkę na szydełku.
Dzisiejszy wpis stanowi wstęp do wspomnianego wyzwania. Jeżeli masz ochotę przyłączyć się do zabawy, zaobserwuj na Instagramie konto @kreatywnebabki. To tam od 25 stycznia 2021 będę dodawała materiały związane z nauką robienia zabawek (społeczność Kreatywnych Babek zrobi razem małego niedźwiadka). Będą to głównie filmiki, które ze względów technicznych nie mogą trafić na stronę (po wgraniu tylu plików strona otwierałaby się baaaardzo wolno).
Przejdźmy do konkretów. Co warto wiedzieć, zanim zabierzesz się za zrobienie swojej pierwszej zabawki na szydełku, niezależnie od tego, czy będziesz robiła ją sama, czy z resztą Kreatywnych Babeczek?
Zabawki na szydełku – kilka przydatnych wskazówek
1. Dobra włóczka to podstawa
Tworząc zabawkę, musisz mieć świadomość, że największy wpływ na wygląd zabawki ma sam wybór włóczki. Zupełnie inny efekt uzyskasz wybierając np. Himalaya Dolphin Baby (jest gruba i bardzo przyjemna w dotyku), a inny sięgając po Nako Denim (zrobiłam z niej kiedyś zabawkę, bo chciałam wykorzystać ostatni motek włóczki). Zresztą same zobaczcie na poniższe zdjęcia. Różnicę widać od razu.
Moją ulubioną włóczką do tworzenia zabawek jest YarnArt Jeans. W jej składzie znajdziesz bawełnę (55%) oraz akryl (45%). Takie połączenie sprawia, że przedmioty wykonane z tej włóczki nie tylko dobrze wyglądają, ale są też trwałe. Zdecydowanie mogę Wam ją polecić. Jeżeli chodzi o tworzenie zabawek, sięgam po nią w 90% przypadków. Dużym plusem tej włóczki jest to, że nie niszczy się podczas prucia. Myślę, że dla osób początkujących to dosyć istotna informacja.
Wśród włóczek polecanych przez inne rękodzielniczki często pojawia się też Hobbi Rainbow Cotton 8/4. Ma podobną grubość do YarnArt Jeans, ale w swoim składzie ma 100% bawełny. Zamierzam ją wkrótce przetestować, bo wygląda naprawdę obiecująco.
2. Wybierz szydełko o rozmiar mniejsze od tego polecanego przez producenta
– Czy to NAPRAWDĘ jest ta zabawka, którą zrobiłam na szydełku? – dokładnie tak pomyślałam, gdy po godzinie od wręczenia pierwszej wykonanej przez siebie przytulanki, zobaczyłam, w jakim jest stanie. Wyglądała jak stulatek wymęczony trudami życia. Zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłam nie tak. Posprawdzałam różne opcje i okazało się, że przyczyną niezaliczonych crash testów (wykonanych przez czteroletnią siostrzenicę) było to, że zabawka została wykonana zbyt dużym szydełkiem. Przytulanka była zbyt wiotka, a przestrzenie pomiędzy półsłupkami zbyt duże.
Zaczynając tworzenie zabawek, warto wziąć pod uwagę to, że w większości przypadków trafią one właśnie do rąk małych dzieci. A te małe łapki nie mają litości. No i, jak wiadomo, zbytnio nie przejmują się tym, że taką zabawkę tworzyłaś przez kilka, a czasami nawet kilkanaście godzin. Rzucają nią i sprawdzają jej wytrzymałość na wiele różnych sposobów. Nasza robótka powinna zatem być zwarta i odporna na mechaniczne uszkodzenia.
Taki efekt można uzyskać, sięgając po mniejsze od zalecanego przez producenta szydełko. Skąd masz wiedzieć, jakie szydełko jest polecane? Na większości motków znajduje się etykieta z najważniejszymi informacjami na temat konkretnej włóczki. Wśród nich jest też informacja o polecanym szydełku (chodzi o ten numerek przy rysunku szydełka).
Jak to wygląda u mnie?
Tak jak wspomniałam, do swoich prac używam w większości przypadków włóczki YarnArt Jeans. Producent sugeruje szydełko 3,5mm. No i właśnie z tego powodu sięgam po szydełko 2,5 mm, a czasami nawet 2mm 😉 Mam pewność, że zabawka będzie miała pożądany wygląd.
3. Do wypełnienia zabawki użyj kulki silikonowej
Zastanawiasz się, czym wypełnić zabawkę? Możliwe, że przyszło Ci do głowy, że dobrym pomysłem jest wata. Otóż nie! Taka zabawka włożona do pralki, a następnie z niej wyjęta, nie będzie wyglądała dobrze (delikatnie mówiąc). Zdecydowanie lepszym pomysłem jest wypełnienie zabawki kulką silikonową. Przytulanka będzie trzymała swój kształt, a podczas prania nic złego się z nią nie stanie.
4. Pozbądź się nieestetycznych szwów
Jeżeli robiłaś kiedyś na szydełku np. koszyki lub serwetki, to może się zdarzyć, że jesteś przyzwyczajona do tego, by na końcu okrążenia robić oczko ścisłe zamykające. W przypadku zabawek nie trzeba, a nawet nie powinno się go robić. Jeżeli nie posłuchasz tego zalecenia, to na Twojej zabawce pojawi się nieestetyczny szew. Zastanawiasz się, co w takim razie należy robić, gdy zbliżasz się do końca okrążenia? NIC. Po prostu zacznij kolejne okrążenie. Szydełkuj sobie dalej. Pamiętaj tylko o przełożeniu znacznika.
5. Korzystaj ze znaczników i rób minimalistyczne notatki
Po przeczytaniu poprzedniego punktu możesz zastanawiać się, jakim cudem masz się nie pogubić podczas pracy. To proste, użyj znacznika. Wystarczy, że włożysz go w pierwszy półsłupek z okrążenia, a będziesz wiedziała, gdzie znajduje się jego początek, a gdzie koniec (znacznik zawsze powinien znajdować się w pierwszym półsłupku okrążenia, które aktualnie przerabiasz).
W wielu wzorach spotkasz się z sytuacją, w której będziesz musiała wykonać x takich samych okrążeń. Ja w takiej sytuacji wyciągam zeszyt, by po wykonaniu każdego okrążenia, postawić w nim kreseczkę (ponieważ to nie wymaga odrywania się od dziergania). Dzięki temu w każdej chwili mogę sprawdzić, ile okrążeń zdołałam już przerobić. Takie zapiski są szczególnie istotne, gdy musisz odłożyć swoją robótkę na dłuższy czas.
6. Czy „bezpieczne oczka” są na pewno bezpieczne?
Jak już wspomniałam, podczas pracy musisz mieć na uwadze, że zabawka trafi do Twojego dziecka (lub dzieci znajomych). Musisz więc położyć nacisk na to, by była dla niego (dla nich) bezpieczna. Pamiętaj, że włóczka, której używasz, powinna mieć odpowiedni certyfikat, a żadne ozdobne elementy nie mogą mieć szans na trafienie do buzi dziecka. Szczególną uwagę zwróć na oczka zabawki. Dziecko nie powinno mieć żadnej możliwości, by je wyciągnąć.
W wielu stacjonarnych i internetowych pasmanteriach można dostać tzw. bezpieczne oczka. Teoretycznie są skonstruowane w taki sposób, by nieco utrudnić wyciągnięcie ich z gotowej zabawki. Nie oznacza to jednak, że nie da się tego zrobić. Małe rączki bywają naprawdę sprytne, i są w stanie poradzić sobie z tym zadaniem. Sama kiedyś myślałam, że „bezpieczne oczka” naprawdę oznaczają bezpieczne oczka, ale gdy zobaczyłam jak moja mała córka wyciąga je z zabawki – zmieniłam zdanie.
Osobiście używam ich tylko wtedy, gdy zabawka ma być przeznaczona dla starszego dziecka – takiego, które już doskonale rozumie, dlaczego takich elementów nie można wkładać do ust. Młodszym dzieciom zalecałabym wyszywanie oczek – w tym przypadku również należy pamiętać o zasadach związanych z bezpieczeństwem.
„Bezpieczne oczka” możesz spotkać je w wielu wariantach: z rzęsami, kolorowe, z guziczkami udającymi źrenice itd. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej wyglądają zwykłe czarne kulki. Są na tyle uniwersalne, że sprawdzą się podczas robienia misia, lalki czy smoka. Kup od razu kilka sztuk (najlepiej w kilku rozmiarach), by nie płacić później za wysyłkę (jestem pewna, że tworzenie zabawek Cię wciągnie).
7. Sprytnie zmniejszaj ilość półsłupków
Duże przestrzenie pomiędzy półsłupkami nie wyglądają estetycznie i, jak już wspominałam w drugim punkcie, sprawiają, że zabawka jest wiotka. Jeżeli chcesz, by w Twojej zabawce przestrzenie pomiędzy półsłupkami były prawie niewidoczne, wykorzystaj pewien trik. Podczas przerabiania dwóch półsłupków razem (w miejscach, w których praca ma się zmniejszać) wkładaj szydełko WYŁĄCZNIE za przednią nitkę.
Zadbanie o ten element sprawia nie tylko, że praca będzie wyglądała ładniej, ale też będzie bardziej wytrzymała. Będziesz również miała pewność, że wypełnienie znajdujące się w środku zabawki nie wypadnie.
8. Przygotuj się na to, że zabawka na początkowym etapie będzie wyglądała dziwnie
Przeglądając Instagram lub Pinterest, możesz nabyć przekonania, że zabawka będzie cudowna. Będzie, ale dopiero po połączeniu wszystkich elementów. Sama głowa (bez doczepionych uszu czy pyszczka) będzie wyglądała dziwnie. Możesz mieć nawet wrażenie, że robisz coś nie tak. W większości przypadków po zszyciu zabawki i doczepieniu wszystkich ozdobnych elementów odetchniesz z ulgą. Jeżeli chcesz sprawdzać, czy praca idzie Ci tak, jak powinna, na początku swojej przygody z zabawkami na szydełku wybieraj wzory, które zawierają jak najwięcej obrazków. Będziesz mogła na bieżąco kontrolować, czy to, co robisz, zostało wykonane prawidłowo. Dla przykładu, pokażę Ci jak mój bałwanek wyglądał w trakcie tworzenia oraz na samym końcu. Mam nadzieję, że poprawi Ci to humor 🙂
9. Jak zszywać poszczególne części zabawek na szydełku – poznaj kilka patentów
Wiem, że mnóstwo osób nie znosi zszywania poszczególnych części zabawek, dlatego w tym punkcie zdradzę Ci kilka moich sztuczek. Od tego, jak połączysz elementy, zależy naprawdę sporo. Łapki przyczepione na różnej wysokości nie będą wyglądały dobrze. Tak samo głowa mocno przechylona na jeden bok. Pokażę Ci, jak sobie z tym poradzić.
Zanim połączę głowę i brzuszek zabawki, wkładam w nią (od góry przez środek głowy i brzucha) szydełko (ewentualnie patyk od szaszłyków ;)). Dzięki temu w trakcie zszywania głowa nie przesuwa się na boki. Wygląda to może nieco drastycznie (dzieci lepiej niech nie obserwują tego etapu), ale działa.
Łapki przyczepiam wcześniej agrafkami. To sprawia, że widzę, czy na pewno przyszywam łapki na tej samej wysokości (można też po prostu policzyć, czy przyszywamy je w tym samym okrążeniu). To samo rozwiązanie stosuję w przypadku uszek i pyszczka.
Muszę jeszcze wspomnieć o tym, że często nie chowam nitek aż do momentu, w którym nie będę miała pewności, że wszystkie elementy zostały przymocowane prawidłowo (np. na odpowiedniej wysokości). Pochowane końcówki włóczki może być trudno znaleźć, a tym samym odpruć i dokonać poprawek.
Innym rozwiązaniem jest sięgnięcie po tzw. ruchome stawy. Ich ogromną zaletą (poza tym, że nie musimy przyszywać kończyn) jest to, że po zakończeniu pracy możemy poruszać np. nóżkami naszej przytulanki. Jeżeli naprawdę nie cierpisz zszywania, możesz skorzystać z tej opcji.
10. Nie poddawaj się!
Mówi się o tym, że początek nauki jest najtrudniejszy. Przy zabawkach na szydełku naprawdę tak jest! Magiczne kółko i pierwsze dwa okrążenia stanowią największe wyzwanie. Jeżeli nauczysz się je robić poprawnie, to cała reszta zabawki nie powinna już sprawić Ci problemu. Warto się chwilę pomęczyć. Nie poddawaj się po pierwszej próbie. Jeżeli magiczne kółko nie wyszło Ci za pierwszym razem, spróbuj wykonać je jeszcze raz. Ewentualnie poszukaj na nie innego sposobu (ja sama znam chyba pięć metod, a dwie z nich będę pokazywała podczas wyzwania). Warto szukać, wierzyć w swoje możliwości i nie poddawać się po pierwszym niepowodzeniu.
Trzymam za Ciebie kciuki i zachęcam do udziału w wyzwaniu. Jeżeli podoba Ci się to, co robię i chcesz, aby na tej stronie pojawiały się podobne treści, poinformuj o tym znajomych. Możesz wrzucić link na swoje profile w mediach społecznościowych lub udostępnić moje treści w inny sposób.
Do zobaczenia Kreatywna Babeczko, ściskam 🙂
Wpis, który może Ci się spodobać -> Jak zrobić króliczka na szydełku -> https://www.kreatywnebabki.pl/?p=246